Witajcie :)
Dziś notka o filmie, który baaaardzo lubię i z którym związana jest pewna data i święto, które fani filmu obchodzili miesiąc temu. Jeśli lubicie produkcje o podróżach w czasie, to na pewno wiecie o jakim filmie będzie mowa a jeśli nie... to zapraszam do przeczytania wpisu i krótkiego "back in time" :)
Dokładnie miesiąc temu, czyli 21 października 2015 r. fani trylogii "Powrót do przyszłości" (ang. "Back to the future") obchodzili DZIEŃ PRZYSZŁOŚCI. Dlaczego ta data jest (a w zasadzie była) aż tak ważna? Dla tych, co nie oglądali filmu już śpieszę z wyjaśnieniem. Otóż w drugiej części trylogii główny bohater, Marty McFly (grany przez Michaela J. Fox'a), przenosi się wraz ze swoim przyjacielem, Doktorem Emmettem Brownem (Christopher Lloyd) do przyszłości, a dokładnie do dnia 21 października 2015 r. A więc miesiąc temu było to dzień, do którego zawitali nasi ulubieni bohaterowie z filmu. Z okazji tego dnia odbył się Zlot Fanów BTTF w Kutnie. Niestety los nie pozwolił mi być na tym wydarzeniu, ale fani bawili się naprawdę świetnie. W programie była oczywiście inscenizacja najbardziej charakterystycznych scen z drugiej części dotycząca przybycia postaci do przyszłości. Można było też zrobić sobie zdjęcie z sobowtórami bohaterów oraz zasiąść za kierownicą DeLorean'a DMC, czyli filmowego wehikułu czasu (który fan by tego nie chciał?). Na koniec wydarzenia było wspólne oglądanie filmu na dużym ekranie.
Innym wcześniejszym wydarzeniem związanym z filmem oraz aspektami dotyczącymi wszelako pojętej fantastyki, były Bialskie Dni Fantastyki. Tam również pojawiło się kilka słów o naszej ulubionej produkcji oraz wystąpienia fanów z prelekcją.
Relacje z obu przedsięwzięć jak i inne filmiki z ciekawostkami na temat "Back to the Future" znajdziecie na stronie dla fanów filmu na facebooku oraz na kanale YouTube BTTFPolska.
A jak wyglądały moje obchody "Dnia Przyszłości"? Cóż, może nie było tak ambitnie jak na zlocie, ale wspólne oglądanie wszystkich trzech części wraz ze współlokatorką mogę uznać za "świętowanie" :)
Na początku wpisu wspomniałam, że "Back to the Future" to film, który lubię, więc wypadałoby też powiedzieć dlaczego jest on jednym z moich ulubionych. Powodów jest naprawdę dużo, ciężko byłoby je wszystkie wymienić. Na pewno film ten stał się kultowy dla wielu osób, w tym dla mnie. W moim przypadku zainteresowanie filmem zaczęło się w podstawówce, kiedy to oglądałam go na małym ekranie. Zazwyczaj było to w okresie Bożonarodzeniowym, kiedy w TV leciał także "Kevin sam w domu". Później stacje telewizyjne zaczęły emitować trylogię w pierwszych miesiącach roku szkolnego (październik). I tak oto zawsze siadałam przed ekran i oglądałam przygody bohaterów, marząc o Deskolotce, posiadaniu na własność samochodu marki DeLorean. Po pewnym czasie teksty z filmu znałam na pamięć, ale mimo to film mi się nie znudził i do tej pory chętnie do niego wracam. W produkcji podobała mi się wizja przyszłości wykreowana przez filmowców, możliwość porównania jej z biegiem czasu i ile z niej udało się "zrealizować" w rzeczywistości. Również efekty specjalne zrealizowane w tamtych czasach (1985 r.) nadawały charakter filmowi i były jak dla mnie dobrze zrealizowane (w porównaniu do dzisiejszych metod komputerowych...). Do tego wszystkiego aktorzy, którzy wpisali się doskonale w role postaci odgrywanych w filmie i już zawsze będą kojarzone z tymi bohaterami. I to, że produkcja pozostała trylogią i nie będzie (póki co) żadnych kontynuacji i remake'ów (i dobrze!).
źródło: https://www.facebook.com/PowrotDoPrzyszlosciPolska
Innym wcześniejszym wydarzeniem związanym z filmem oraz aspektami dotyczącymi wszelako pojętej fantastyki, były Bialskie Dni Fantastyki. Tam również pojawiło się kilka słów o naszej ulubionej produkcji oraz wystąpienia fanów z prelekcją.
Relacje z obu przedsięwzięć jak i inne filmiki z ciekawostkami na temat "Back to the Future" znajdziecie na stronie dla fanów filmu na facebooku oraz na kanale YouTube BTTFPolska.
A jak wyglądały moje obchody "Dnia Przyszłości"? Cóż, może nie było tak ambitnie jak na zlocie, ale wspólne oglądanie wszystkich trzech części wraz ze współlokatorką mogę uznać za "świętowanie" :)
Na początku wpisu wspomniałam, że "Back to the Future" to film, który lubię, więc wypadałoby też powiedzieć dlaczego jest on jednym z moich ulubionych. Powodów jest naprawdę dużo, ciężko byłoby je wszystkie wymienić. Na pewno film ten stał się kultowy dla wielu osób, w tym dla mnie. W moim przypadku zainteresowanie filmem zaczęło się w podstawówce, kiedy to oglądałam go na małym ekranie. Zazwyczaj było to w okresie Bożonarodzeniowym, kiedy w TV leciał także "Kevin sam w domu". Później stacje telewizyjne zaczęły emitować trylogię w pierwszych miesiącach roku szkolnego (październik). I tak oto zawsze siadałam przed ekran i oglądałam przygody bohaterów, marząc o Deskolotce, posiadaniu na własność samochodu marki DeLorean. Po pewnym czasie teksty z filmu znałam na pamięć, ale mimo to film mi się nie znudził i do tej pory chętnie do niego wracam. W produkcji podobała mi się wizja przyszłości wykreowana przez filmowców, możliwość porównania jej z biegiem czasu i ile z niej udało się "zrealizować" w rzeczywistości. Również efekty specjalne zrealizowane w tamtych czasach (1985 r.) nadawały charakter filmowi i były jak dla mnie dobrze zrealizowane (w porównaniu do dzisiejszych metod komputerowych...). Do tego wszystkiego aktorzy, którzy wpisali się doskonale w role postaci odgrywanych w filmie i już zawsze będą kojarzone z tymi bohaterami. I to, że produkcja pozostała trylogią i nie będzie (póki co) żadnych kontynuacji i remake'ów (i dobrze!).
Kadr z filmu "Powrót do przyszłości"
No, to tyle moich wywodów. Na koniec nieco humorystyczna piosenka i teledysk na temat filmowych wynalazków oraz przyszłości, tej filmowej i tej obecnej :)
Madziu, mam nadzieję, że się ucieszysz. Nominowałam Twój blog do Liebster Blog Award. Więcej informacji u mnie http://ameliastrips.blogspot.com. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńOooo dziękuję bardzo :) Nie spodziewałam się tego, to miłe. Również pozdrawiam!
Usuń